Od 2016 roku, pod hasłem Karłowice gotują – się, organizuję warsztaty łączące kulinaria i kulturę – zgodnie z moim zamiłowaniem do gotowania, a także do biesiadowania i chęci poznawania sąsiadów. Karłowickie przekąszanie to kolejna odsłona tych działań, które mogłam zrealizować przy wsparciu Mikrograntów ESK 2016.
Tym razem projekt miał formę spacerów po osiedlu, które odbyły się w sierpniu tego roku. Wraz z uczestnikami wydarzenia wędrowaliśmy po Karłowicach ze stoliczkiem-nakryj-się, odwiedzając miejsca zapomniane lub walczące o ocalenie od zapomnienia. Na każdym postoju nakrywałam stoliczek obrusem i wspólnie zapełnialiśmy go przygotowanymi przez siebie przekąskami. Wątkiem przewodnim było więc jedzenie i stół, wokół którego spotykaliśmy się i rozprawialiśmy o Karłowicach, ale jednocześnie chodziło mi o zwrócenie uwagi sąsiadów na ciekawe miejsca na naszym osiedlu.
Punkty postoju stoliczka wybrałam nieprzypadkowo. Pierwszy przystanek mieliśmy na Placu Piłsudskiego – to serce i rynek Karłowic, który, miejmy nadzieję, odzyska w niedalekiej przyszłości swój dawny blask i funkcję społeczną. Kolejny postój był na Brodziku. Ten zielony teren, niegdyś pełniący funkcję rekreacyjną, jest obecnie opuszczony i zaniedbany, ale już niedługo znowu zacznie tętnić życiem, a to dzięki wygranym projektom w ramach WBO. Zatrzymaliśmy się również na podwórku przy opuszczonej kamienicy na ul. Długosza 9 – tam wyobrażaliśmy sobie, jak pięknie i romantycznie mogłoby wyglądać, gdyby było odnowione. Był to miło spędzony czas wśród innych karłowiczan i dobrego jedzenia.
ALEKSANDRA BOLEK – mieszkanka Karłowic, kocha je jako wspaniałe miejsce do życia. Stoi za inicjatywą „Karłowice gotują – się”. Z zawodu lektorka języka angielskiego.